"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu." Fotografia to dla mnie znacznie więcej niż tylko praca. Kolejne tematy, kolejne wyzwania, kolejne historie... To wszystko napędza mnie do działa i pobudza moją kreatywność. Kipiące emocjami zdjęcia z odrobiną magii to dla mnie najważniejszy cel. Chciałbym mieć pewność, że będziecie z mojej pracy równie zadowoleni jak ja sam.
Swoje pierwsze kroki w zawodzie fotografa stawiałem w jednej z łódzkich gazet. Fotografowałem przede wszystkim otaczającą nas rzeczywistość oraz wszelkiego rodzaju wydarzenia odbywające się w pięknym mieście Łodzi. W późniejszym czasie pojawiały się angaże w kolejnych wydawnictwach, a obecnie współpracuję z jedną z największych agencji fotograficznych w Polsce. Moją specjalizacją i ulubioną tematyką był sport, głównie piłka nożna. Do tej pory lubię fotografować tych 22 zawodników uganiających się za piłką. Uwielbiam też koncerty i buzującą na scenie energię. Wszelkiego rodzaju eventy czy fotografia klubowa również nie są mi straszne. Obecnie zaczynam rozpędzać się w fotografii okolicznościowej. Do zadowolenia z efektów jeszcze dużo mi brakuje. Jednak sądząc po opiniach par, z którymi do tej pory miałem okazje współpracować, jest dużo lepiej niż samemu to widzę. To dobrze, bo nadal mam za czym gonić. Nie wiem czy to zdrowe i normalne, że mało kiedy jestem z siebie zadowolony ale to chyba napędza mnie do ciągłego rozwoju, a dzięki temu do coraz lepszych zdjęć.
Miał tu być jeszcze jakiś ckliwy tekst jak u każdego fotografa ślubnego, ale takie lanie wody to nie moja bajka. Jestem konkretnym człowiekiem, nie owijam w bawełnę i zawsze staram się wywiązać z tego, na co się umówiliśmy. Podchodzę do wszystkiego racjonalnie ale i z humorem. Usłyszałem nawet kilka razy, że ludzie bali się aparatu, bali się że będzie dziwnie lub sztywno, a po wszystkim słyszałem ''ale było super'', ''gdzieś zniknąłeś, nie wiemy nawet kiedy i skąd mamy tyle super zdjęć. Zero skrępowania'' Uważam, że tak powinien działać fotograf - trochę jak ninja, trochę jak kumpel, ale mimo wszystko profesjonalista.
Zawsze do Waszych usług - Artur Marcinkowski